poniedziałek, 20 sierpnia 2012

1. Szok

BUM ! Walnęły drzwi od dormitorium dziewczyn. To Dorcas, jeszcze nigdy nie widziałam jej tak wściekłej. To nie wróży nic dobrego.  Cichutko podeszłam do mojej przyjaciółki i usiadłam obok niej na łóżku.
- Dor, co się stało ? - zapytałam z troską w głosie. Bardzo chciałam pomóc przyjaciółce. W tym momencie zauważyłam na jej policzkach strumień łez.
- Syriusz ... On... mnie nie... kocha... on... kocha inną ... - mówiła przez płacz.
- Jak to? Przecież był w tobie bardzo zakochany.
To był po prostu szok, jak on mógł. Wykorzystał ją, ona tak bardzo go kochała.
- On powiedział, że jest inna, i chyba się w niej zakochał... i dodał ... że nie może mnie dłużej wykorzystywać... i ... że mnie nie...kocha... - dalej płakała.
Przyszedł czas na rozmowę z Syriuszem. Nic nie rozumiem, jak on mógł. Uspokajałam ją jeszcze przez jakiś czas, ale już po chwili musiałyśmy wychodzić na eliksiry. Niestety poszłam tylko z Ann i Katie, bo Dor nie była w stanie. Całą lekcje Slughorn gadał o eliksirze wielosokowy. To było nużące. Z zamyśleń wyrwała mnie karteczka lecąca w moją stronę.

"Spotkajmy się po lekcjach na błonia. TO WAŻNE !
S."

Nie trudno było się domyślić kto wysłał liścik. I tak chciałam go poprosić o spotkanie w sprawie Dor. Musi mi to wszystko wyjaśnić ! To była już ostatnia lekcja, więc gdy tylko Slughorn ogłosił koniec zajęć wybiegłam z sali i powędrowałam w umówione miejsce. Łapa już tam na mnie czekał. Podeszłam cichutko, ale ob i tak mnie zauważył. Odwrócił się w moją stronę i uśmiechnął się w promiennie.
- Cieszę się, że przyszłaś. - rzekł z radością w głosie.
- O czym chciałeś porozmawiać ? - głupie pytanie, to chyba oczywiste o czym. Niech sam mi o tym opowie. Nie powiem, że byłam wściekła, ale zdenerwowana owszem.
- Chodzi o Dorcas. Chciałbym wiedzieć czy bardzo ją zraniłem. Proszę Lily powiedz mi...- on na prawdę był smutny z tego powodu, może rzeczywiście nie chciał jej zranić ?
- Ona jest załamana... Dlaczego to zrobiłeś ? Widzę, że jest ci przykro, więc dlaczego ? - już nie byłam zła.
- Lily, myślę, że wiesz dlaczego ... Ja na prawdę chyba się zakochałem w innej... Nie zrozum mnie źle, Dor jest wspaniała, ale ... Sam nie wiem...Nie kocham jej. Nie mogłem jej już dłużej oszukiwać. - jej on mówił poważnie. Było mi go żal...nie chciał zranić Dorcas. Nie mogłam nic powiedzieć, po prostu przytuliłam go po przyjacielsku. Wiedziałam, jak się teraz czuje.

***
Wpadłam do pokoju wspólnego jak burza z zamiarem opowiedzenia wszystkiego Dorcas, ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dorcas całowała jakiegoś blondyna. Nie był to zwykły całus, ale namiętny pocałunek, pełen czułości. Po chwili Dor spostrzegła mnie, oderwała się od chłopaka i podeszła do mnie ciągnąc go za rękę.
- Lily, poznaj Josha, mojego chłopaka. - rzekła rozpromieniona Dor.
- Miło mi cię poznać - powiedziałam nieco zbita z tropu. Podałam rękę blondynowi. Chciałam poprosić Dor na słowo, ale nim się obejrzałam ich już nie było, ale zamiast nich w tym miejscu stał Potter.
- Evans, umówisz się ze mną ? - rzekł i zmierzwił sobie włosy uśmiechając się promiennie.
- Wiesz... - popatrzył na mnie z nadzieją - OCZYWIŚCIE, ŻE NIE ! - krzyknęłam, ale on nadal się uśmiechał.
- Jeszcze będziesz mnie prosić o randkę ...
- Masz rację, może nawet dziś, ale w twoich SNACH ! - rzekłam i odeszłam do dormitorium.
Czy ten dzień mógł być jeszcze bardziej skomplikowany ?

***
Obudziłam się w środku nocy. Miałam koszmary. Wiedziałam, że już tej nocy nie zasnę, ale była dopiero 3:00. Postanowiłam zejść do pokoju wspólnego i posiedzieć tam. Cichutko zeszłam po schodach i zobaczyłam, że nie jestem tu sama ...
- Syriusz ?
- Lily, czemu nie śpisz ? - zapytał z troską w głosie, a ja usiadłam obok niego.
- Miałam koszmary, a ty ?
- A... tak sobie myślę...
Milczeliśmy przez dłuższą chwilę. Lubiłam ciszę, ale nie taką...
- Jaka ona jest ? - zapytałam, nie wytrzymując już tej sytuacji.
- Kto ? - zapytał zdziwiony Łapa.
- Ta dziewczyna, w której się ... zakochałeś. - ciężko było mi to powiedzieć nie mając na myśli Dor.
- Jest najpiękniejsza jaką kiedykolwiek widziałem, miła, inteligentna, utalentowana. - wymieniał te cechy jakby była jakimś cudem świata. Wolałam o nic już nie pytać. Do samego rana siedzieliśmy w ciszy...

3 komentarze:

  1. Podoba mi się ta znajomość Lily i Syriusza. Powinni zostać przyjaciółmi. ;)
    Lecę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu mam wrażenie, że Syriusz zakochał się w Lily...?
    Sonrisa

    OdpowiedzUsuń

Theme by MIA